The Eagle (2011)


No tak. Teraz już się nie dziwię, dlaczego "Dziewiąty legion" nie był przebojem. Kevin Macdonald nakręcił bowiem rzecz, która nie jest skierowana do żadnej szerokiej grupy kinowej widowni. W teorii ma to być jedna z tych historycznych opowieści jak "Ostatni Mohikanin" czy "Waleczne Serce", które przypadły do gustu zarówno męskiej jak i żeńskiej części widowni.


Niestety Macdonaldowi nie udało się stworzyć równie uniwersalnej fabuły. Facetom zapewne przeszkadzała wolna narracja, zbyt długie przestoje, za mało akcji, a te sceny batalistyczne, które są w większości niczym specjalnym nie imponują. Kobietom może nie przypaść do gustu to, że za mało jest w tym filmie romantyzmu. Brak wątku romansowego, brak wielkiego dramatu, który uczyniłby z bohatera postać rozdartą, krwawiącą wewnętrznie, co wzbudzałoby pragnienie pocieszenia.

Błędem Macdonalda (i scenarzystów) było zdecydowanie się na tę formułę mając dwie męskie postaci pierwszoplanowe. Zabrakło dobrze opracowanej relacji. Gdzieś między ogólnym konceptem a realizacją zniknęła iskra rywalizacji i wrogości, niechętna przyjaźń i ostateczne braterstwo krwi zrodzone na polu walki. Tatum i Bell grają nieźle, ale po prostu nie współgrają ze sobą.

Ja jednak mimo wszystko nie przekreślam tego filmu. Gdyby zebrać drobne zalety, to uzbierałoby się tego wystarczająco dużo, by nazwać "Dziewiąty legion" niezłą produkcją znajdującą się gdzie pośrodku między totalną kichą a arcydziełem.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)