The Mechanic (2011)


O matko! I to autor tego filmu reżyseruje "Niezniszczalnych 2"??? No to zaczynam się bać.


"Mechanik" to film pełen straconych szans. To raczej zapis luźnych notatek na temat tego, co w filmie powinno się znaleźć, niż końcowy produkt. Jak na rzecz mającą niecałe 90 minut, jest przerażające, że dopiero po godzinie zaczyna się rozkręcać akcja. Sorry, ale kiedy sięgam po męskie kino, nie potrzebuję przeciągającej się gry wstępnej.

Do tego wszystko jest tu nakreślone po łebkach, jakby od niechcenia. Przez większość czasu fabuła mozolnie się wdrapuje, by potem w ekspresowym tempie wystrzelać się na dwóch sekwencjach akcji. W tych nielicznych momentach, kiedy zdarzenia przyspieszają do tempa spacerowego żółwia, rozczarowuje montaż, który przywodził mi na myśl proces szatkowania kapusty na kapuśniaka.

W całym filmie spodobała mi się w zasadzie tylko jedna scena: na stacji benzynowej. Tu reżyserowi udało się sklecić całość bardzo dobrze. Świetnie nakręcona, dobrze zmontowana, miała w sobie napięcie, dramat i niejednoznaczność, jakich w innych momentach filmu na próżno szukać.

Ocena: 4

Ps. To trochę zabawne, że film zaczyna się od tekstu, że najlepsze mokre roboty to takie, po których nie ma śladu, że zabójca był na miejscu, a potem z niewielkimi wyjątkami bohaterowie zostawiają po sobie gigantyczne ślady.

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)