War Horse (2011)
Jedno trzeba Spielbergowi przyznać: zupełnie się nie patyczkuje, lecz idzie na całość. Okazuje się mistrzem wysublimowanego gwałtu emocjonalnego. Nie dość, że zarzyna nas ckliwymi ponad miarę, dopieszczonymi po ostatni detal scenami, to jeszcze sprawia, że autentycznie się wzruszamy. I co z tego, że jest to reakcja automatyczna, jak łzawienie oczu przy krojeniu cebuli? Dla Spielberga liczy się rezultat.
Akt pierwszy to arcydzieło bujdy na resorach. Jakiekolwiek podobieństwo do miejsc czy sytuacji jest czysto przypadkowe. Spielberg tylko się z widzami umawia, że akcja rozgrywa się w Anglii na początku XX wieku. Równie dobrze mogłoby to być Shire pod koniec Trzeciej Ery. W tych baśniowych okolicznościach przyrody koń mógłby napisać encyklopedię "Britannica", a marchewki i truskawki wyglądają, jakby nawożono je photoshopem tak soczyste mają barwy. Akt pierwszy to równie pochwała platonicznej zoofilii, choć możliwa wyłącznie dzięki dużej antropomorfizacji zwierząt (i to nie tylko tytułowego konia).
W akcie drugim Spielberg ma już jednak poważne kłopoty z materią filmową. Próba pogodzenia rozmachu scen batalistycznych, obrazu brutalności wojny z baśniową, odrealnią stylistyką nie przynosi zamierzonych rezultatów. Robi się nudno, a całość trzyma tylko przewrotność opowieści, z czego chyba nawet sam Spielberg nie do końca sobie zdawał sprawę. Oto bowiem tytułowy koń to najbardziej feralna szkapa w historii. Kto się z nim zwiąże, tego szanse na przetrwanie spadają prawie do 0%. Dla wszystkich zainteresowanych byłoby lepiej, gdyby przerobiono go na konserwy dla żołnierzy. Wtedy pewnie uratowałby parę istnień.
W trzecim akcie Spielberg chwyta się maksymalnej ckliwości i klasycznej teatralności. To oczywiście działa, ale kiedy dyskretnie ociera się łzy, gdzieś na tyłach głowy kołacze się myśl, że można było to wszystko opowiedzieć inaczej, bardziej prawdziwie, autentycznie, a jednocześnie równie wzruszająco. No cóż. Zamiast steka dostaliśmy mielonego.
Ocena: 6
http://www.youtube.com/watch?v=q-bni4QqSv4 tu przynajmniej lalki były piękne
OdpowiedzUsuńTak, widziałem różne klipy z przedstawienia i nawet kiedyś się wybierałem, ale teraz nie wiem, czy chciałbym to zobaczyć.
OdpowiedzUsuń