(2012) שרקייה
"Sharqiya" to obraz tego, jak ciężkie jest życie beduinów we współczesnym Izraelu. Dla tych półnomadów nie ma miejsca i to z kilku powodów. Po pierwsze nie są Żydami, co już stawia ich w roli obywateli drugiej kategorii. Po drugie ich tradycyjne przywiązanie do ziemi powiązane z brakiem odpowiedniej dokumentacji (co jest po części konsekwencją tego, że nie są Żydami) sprawia, że są zadrą w oku każdej biurokratycznej maszynerii wymagającej na wszystko tysiąca dokumentów.
Jednak "Sharqiya" to tak naprawdę film o niczym. Niby jest dwóch braci, którzy muszą stawić czoła nakazowi rozbiórki nielegalnie postawionych domostw. Ale w rzeczywistości reżyser poza niespiesznym nakreśleniem oczywistości, nie daje widzom nic. No, może są dwa momenty, kiedy rzeczywiście pojawiają się jakieś relacje, jakaś refleksja. Dla mnie to zdecydowanie za mało.
Ocena: 5
Jednak "Sharqiya" to tak naprawdę film o niczym. Niby jest dwóch braci, którzy muszą stawić czoła nakazowi rozbiórki nielegalnie postawionych domostw. Ale w rzeczywistości reżyser poza niespiesznym nakreśleniem oczywistości, nie daje widzom nic. No, może są dwa momenty, kiedy rzeczywiście pojawiają się jakieś relacje, jakaś refleksja. Dla mnie to zdecydowanie za mało.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz