Cesare deve morire (2012)

To już trzeci dramat Szekspira, jaki widzę w tym roku. Czyżby 2012 rok miał zapisać się w mojej pamięci jako rok szekspirowski? I co ciekawe, każda z adaptacji nie jest typowym, kostiumowym widowiskiem."Cezar musi umrzeć" bliższy jest "Private Romeo" (z którym łączy go chociażby fakt, że występują w nich wyłącznie mężczyźni), niż "Koriolanowi". Ale tak naprawdę trudno go z czymkolwiek porównywać. Jest to film wyjątkowy.



"Cezar musi umrzeć" ma dziwną formę ni to dokumentu, w którym więźniowie odtwarzają proces przygotowywania przedstawienia Szekspira "Juliusz Cezar" ni to samego przedstawienia. Przypomina tym obraz Ala Pacino "Sposób na Szekspira". Oglądamy więc z jednej strony zmagania z tekstem więźniów, którzy nagle odkrywają jego aktualne znacznie, odnoszą go do swoich własnych sytuacji. Z drugiej strony jest to szekspirowski dramat o zdradzie i walce o własne przekonania. Obie te przestrzenie bracia Taviani splatają w zapierającą dech w piersiach opowieść. Trudno jest oderwać wzrok od ekranu. Choć wydaje mi się, że z inną nacją pomysł takiego filmu by nie wypalił. Włosi są na tyle ekspresyjni sami w sobie, że wszelka sztuczność wydaje się tak naturalna, że wcale nie przeszkadza, a wręcz pomaga nadając całości dodatkowego aromatu.

Świetne kino.

Ocena: 8

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)