DonT Stop (2012)
Punk to była ślepa uliczka. Przynajmniej w Czechosłowacji. Wyraz buntu młodych, którzy wiedzieli tylko, że chcą żyć inaczej, ale nie wiedzieli jak. To celebracja ignorancji i autodestrukcji, która w najlepszym razie po latach może być wspominana z sentymentem, kiedy już zaprzedało się wszystkie punkowe ideały, w najgorszym razie kończy się przedwczesną śmiercią.
Taka wymowa filmu czyni z "DonT Stop" bardzo cyniczne dzieło. Tym bardziej, że utrzymane jest w konwencji kinowej bukoliki, przez co forma ostro kontrastuje z wymową. W sumie jednak trzyma podobny poziom, co "Wszystko, co kocham", nawet jeśli w Czechosłowacji nie było stanu wojennego.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz