For Ellen (2012)

"Dla Ellen" przywodzi mi na myśl skecz o protestanckiej rodzinie z "Sensu życia". Tam protestant dumnie mówił, jak to może uprawiać seks w prezerwatywie. Nie uprawia seksu, ale mógłby. Tak samo jest z bohaterem filmu "Dla Ellen". Joby mógł być ojcem, ale nim nie był. Teraz jednak, kiedy zostaje skonfrontowany z nieuchronną utratą praw rodzicielskich, nagle odzywa się w nim potrzeba bycia ojcem. Ale jest to potrzeba wynikając wyłącznie z lęku przed utratą potencjalnej możliwości, a nie z realnego poczucia, że ojcostwo jest ważne. Nie dość, że nie jest gotowy na budowanie relacji z córką (które przecież nie odrodzą się podczas jednego 2-godzinnego spotkania), ale nawet nie jest gotowy na przyjęcie na swoje barki odpowiedzialności i najważniejszą decyzję zwala na swoją nieletnią córkę.



W ten sposób "Dla Ellen" jest smutnym portretem alienacji człowieka, który podjął przed laty pewne decyzje i nie jest gotowy wybrać inną drogę. To opowieść o niedojrzałym człowieku, który musi podjąć bardzo ważną decyzję. A ponieważ nie jest do tego zdolny, to koniec końców zachowa się jak tchórz, którym w gruncie rzeczy jest.

Sam film prezentuje dla mnie pewien problem, z którym czasem trudno jest mi sobie poradzić: jak rozdzielić ocenę bohatera od oceny samego filmu. Joby jest niedojrzały i przewidywalny w swojej szamotaninie. Przez to i film wydaje się nieco nudny i wtórny. Niemniej jednak jest to obraz przekonujący psychologicznie i nawet jeśli nie jest odkrywczy, to przynajmniej jest prawdziwy.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)