Hemel (2012)

Niebiańskie imię zobowiązuje do buntu i zaprzeczania wszystkiemu, co z Niebem kojarzymy. Dlatego też Hemel (czyli Niebo) zamiast uczuć wybiera seks bez zobowiązań. Idzie tu trochę w ślady ojca, który jest niestały w swoich uczuciach i na przestrzeni lat miał wiele romansów, ale żadnej miłości. Jednak nawet jego strzała Amora w końcu dopadła. Hemel zaś zaczyna orientować się, że może i fajne ma życie, ale całkiem puste.



"Hemel" to kolejny film opowiadający o tym, jak to seks upośledza człowieka, czyni z niego istotę niepełną, pozbawioną tego, co najistotniejsze. W ten sposób obraz okazuje się bardzo konserwatywny i nudny tematycznie, Zdaje się, że twórczynie były tego świadome i postanowiły "uatrakcyjnić" rzecz sporą liczbą nagich scen. Tyle tylko, że w czas kiedy gwiazdy kina pokroju Shii LaBeoufa tańczą  nago w teledyskach, nagość też zrobiła się nudna i nikogo poza dewotami nie zainteresuje. I tak "Hemel" kończy jako nic niewnoszący do kinematografii drobny filmik, którego pominięcie przez widzów nie będzie wielkim grzechem wobec X Muzy.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

After Earth (2013)

The Entitled (2011)