Mansome (2012)
Lubię dokumenty Spurlocka. Dopiero co zachwycałem się jego spojrzeniem na Comic-Con w San Diego, więc z wielkimi nadziejami wybrałem się na "Męskość". Była to wielka strata czas.
Nie mogłem zrozumieć, gdzie podziała się lekkość stylu, dowcip, a przede wszystkim umiejętność Spurlocka do wynajdywania ciekawego punktu zaczepiania. Tu wszystko jest przerośnięte. Większość bohaterów wygląda na pozerów, bufonów bądź też udawaczy. Trudno było mi chwilami uwierzyć w realność i szczerość tego, co widzę. Co gorsze większość sekwencji jest zbyt długa. Zupełnie jak w przypadku opowiadania dowcipu: jeśli zacznie się przeciągać historię, to nawet najzabawniejszy dowcip traci i przestaje być zabawny.
Do tego wszystkiego gwiazdy komedii wypadają niezwykle blado, co jest sporym zawodem. Wyjątkiem jest chyba tylko Galifianakis, no i może Apatow.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz