The Moth Diaries (2011)
Co to miało być? Audiobook w wersji kinowej? Wątpię, żeby to się przyjęło.
"Internat" przegrywa na wszystkich frontach. Nie ma w sobie nic z gotyckiego klimatu, choć na siłę próbuje się podpiąć do literackiej klasyki nurtu. Brakuje mu też intensywności horroru psychologicznego o mrocznych namiętnościach i obsesjach. A wszystko to dlatego, że film opiera się na gadaniu po próżnicy. Bohaterka gada i gada. Poziomu zanudzenia słuchaczy mógłby jej pozazdrości Castro nawet za czasów swojej świetności. Kiedy wszystko trzeba powiedzieć, na obraz i to, co kryje się między słowami nie zostaje już miejsca ani czasu. Jednym słowem: rozczarowanie.
Film nie był jednak taką zupełną stratą czasu, a to ze względu na piosenkę "Numb". Niestety pojawia się ona dopiero na końcu.
Ocena: 3
"Internat" przegrywa na wszystkich frontach. Nie ma w sobie nic z gotyckiego klimatu, choć na siłę próbuje się podpiąć do literackiej klasyki nurtu. Brakuje mu też intensywności horroru psychologicznego o mrocznych namiętnościach i obsesjach. A wszystko to dlatego, że film opiera się na gadaniu po próżnicy. Bohaterka gada i gada. Poziomu zanudzenia słuchaczy mógłby jej pozazdrości Castro nawet za czasów swojej świetności. Kiedy wszystko trzeba powiedzieć, na obraz i to, co kryje się między słowami nie zostaje już miejsca ani czasu. Jednym słowem: rozczarowanie.
Film nie był jednak taką zupełną stratą czasu, a to ze względu na piosenkę "Numb". Niestety pojawia się ona dopiero na końcu.
Ocena: 3
Komentarze
Prześlij komentarz