American translation (2011)


"Bad boys" – nie bez powodu funkcjonuje takie określenie. Źli chłopcy są naprawdę źli, ale przez to nie są nudni. Działają więc jak afrodyzjak, najlepszy narkotyk, którym mogą upajać się dziewczyny wychowane w cieplarnianych warunkach. Przekona się o tym Aurore, kiedy siedząc z ojcem w hotelowym lobby zauważy Chrisa. Kilka wymienionych spojrzeń i już była jego. Nie wiedzieli o sobie nic. Ona zresztą większych tajemnic nie miała. On to jednak zupełnie inna para kaloszy.


Mroczną stronę Chrisa Aurore poznaje stopniowo. Odkrywa, że jest narkomanem najgorszego sortu, a jego nałogiem jest przemoc i śmierć. I choć czuje pewien dyskomfort, jest on niewystarczający, by przerwać znajomość. Woli ignorować wszystkie konsekwencje czynów swoich i Chrisa, zamiast tego czując się wolna od strachu, jaki w rzeczywistości zżera i ją i jego.

"American translation" to ciekawy obraz seryjnego zabójcy. Jego siłą jest to, że nie jest diagnostyką. Nie proponuje łatwych odpowiedzi. Owszem, w całym filmie pełno jest tropów i aluzji, ale ich waga (czy nawet prawdziwość) nigdy nie jest oceniona. To widzowi zostaje pełna swoboda interpretacyjna. Z okazji tej chyba większość widzów nie skorzysta, skutecznie od myślenia ich uwagę odwracać będą liczne sceny nagości Perriera i Brocheré.

Ocena: 6

Komentarze

  1. mam wrażenie, że perrier nie przyjmuj ról nie wymagających nagości. no ale to francja, tam są inne standardy.zabawne jest to, że na kilka godzin zanim pojawiła się ta notka yt w propozycjach umieścił mi zwiastun tego filmu. na pewno zobacze, ale gdzies tam czekają jeszcze "douches froides", a obiecałem sobie w tym roku trochę więcej uwagi poświęcić kinu niemieckiemu.

    OdpowiedzUsuń
  2. coś w tym jest, choć nie pamiętam, czy w "Na południe" też się rozbierał

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)