Beneath the Darkness (2011)
Gatunkowy standard. Małe miasteczko. Samotny psychopata. I banda nastolatków stanowiących tę specyficzną mieszankę ciekawości i traumy, która sprawia, że w każdym filmie wpakowują się w kłopoty. Dennis Quaid zagrał chyba tylko dlatego, że musiał szybko opłacić rachunki.
Ale też za sprawą Quaida film okazał się nawet zabawny. Wiedział, że gra w kiepskim filmie, więc poszedł w kierunku autoironii, na co jego młodsi koledzy po fachu nie mogli sobie pozwolić. Scena, kiedy robi zeza paląc elektronicznego papierosa rozwaliła mnie totalnie.
Ocena: 5
Ale też za sprawą Quaida film okazał się nawet zabawny. Wiedział, że gra w kiepskim filmie, więc poszedł w kierunku autoironii, na co jego młodsi koledzy po fachu nie mogli sobie pozwolić. Scena, kiedy robi zeza paląc elektronicznego papierosa rozwaliła mnie totalnie.
Ocena: 5
"Samotny psychopata. I banda nastolatków stanowiących tę specyficzną mieszankę ciekawości i traumy, która sprawia, że w każdym filmie wpakowują się w kłopoty. "
OdpowiedzUsuńJuż tylko zdanie mówi, że może być i straszno i śmieszno. I w dodatku Quaid - naprawdę może być zabawnie.
Nie jest AŻ TAK zabawnie, więc zbyt wiele nie oczekuj :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, powiedziałam z przekąsem, bo wybryki nieopierzonych nastolatków kierowane ciekawością nie prowadzą do niczego dobrego. Tym bardziej jeśli jeszcze zadzierają z psychopatą. A Dennis Quaid, ciągle mam w pamieci jego niezbyt udany występ w "pojutrze", kiedy to zamiast podnosic napięcie - śmieszył.
OdpowiedzUsuń