Elliot Loves (2012)

Czy ten film miał być uroczy i optymistyczny? Jeśli tak, to do mnie zupełnie nie trafił. Mnie wydał się przygnębiający i to bardzo.


Dwójka bohaterów, Elliot i jego matka, zachowują się jak osoby chore na wściekliznę: umierają z pragnienia, a jednak nie potrafią się napić. W ich przypadku woda zastąpiona jest przez miłość. Oboje zakochują się tak szybko, że w zasadzie miłość nic w ich przypadku nie znaczy. Bo też naprawdę fakt, że kogoś kochają nie ma znaczenia. Liczy się tylko pragnienie, by samemu zostać pokochanym. Ale ponieważ rzucają się w ramiona facetów w sposób desperacki, niczym psy Pawłowa śliniące się na dźwięk dzwonka, nie mają szans na rzeczywisty związek. Stąd trudno uwierzyć w szczęśliwe zakończenie, skoro kończy się ono w momencie miesięcznicy.

Z całego filmu wyziera też bierna agresja. Niby Elliot twierdzi z offu, że rozumie matkę i że ją kocha, ale montaż scen temu przeczy, wyziera z końcówki niechęć, którą zmusza się do przepracowania tak jak wcześniej zmuszano ludzi do zakochania. Na siłę nic jednak nie da się zrobić. Nie, kiedy w grę wchodzą uczucia. Tu droga na skróty kończy się bolesnym poturbowaniem. Nie mówiąc zresztą o tym, że film w zawoalowany sposób ale jednak wskazuje palcem winnych. Morał filmu jest jasny: niedojrzałe matki mocno komplikują emocjonalne życie swoich dzieci.

Sam film niczym specjalnym się nie wyróżnia. No może poza sekwencją animowaną, która była całkiem fajna i w której namolny charakter głównego bohatera mniej raził. Fajna była też scena, kiedy mały Elliot pyskuje leniwemu gachowi matki.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)