さまよう小指 (2014)

"Paluszek" to kino dla fetyszystów. Tylko osoby, które tolerują japońskie poczucie humoru będą w stanie wytrzymać festiwal kretynizmów jaki przez godzinę króluje na ekranie. Jest tu wszystko, z czego Japończycy są "znani" na świecie: obsesja na punkcie białych damskich majtek, humor absurdalny oraz przemoc tak dziwaczna, że jedyną na nią reakcją jest śmiech.




Nie jestem pewien, czy z tego filmu dałoby się wycisnąć choć jedną inteligentną myśl. No dobra, jestem trochę zbyt surowy. Jakby się tak zastanowić, to rzecz jest nawet całkiem inteligentna. Jest i o miłości jako uczuciu samolubnym, jest i o poszukiwaniu własnej tożsamości, poszukiwaniu wymuszonym przez okoliczności zewnętrzne, a nie przez własną chęć do samorozwoju, jest i o człowieczeństwie i tym, co definiuje świadomość "ja". Ale naprawdę wątpię, żeby ktokolwiek oglądał "Paluszek" ze względu na jego wartość intelektualną. Dzieło Lisy Takeby ma bawić i to też skutecznie czyni. Ponieważ lubię od czasu do czasu obejrzeć tego rodzaju filmik, byłem całkowicie usatysfakcjonowany. Dostałem dokładnie to, czego się spodziewałem.

Ocena: 6

PS. Scena z biedronką rządzi!

Komentarze

Chętnie czytane

Hvítur, hvítur dagur (2019)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

Funkytown (2011)