Cuban Fury (2014)

Lubię takie kino: proste, bezpretensjonalne, ale mające swój urok. Twórcy nie silili się na oryginalność. Zamiast tego postanowili podać popularne danie wykonane tak dobrze, jak tylko potrafili. I tym razem to wystarczyło.



Historię "Demona salsy" mógłbym opowiedzieć obejrzawszy pierwsze piętnaście minut. Ale tutaj nie chodzi o pokazanie historii, której nigdy wcześniej nie oglądałem. Tu wszystko sprowadza się do tego, jak ją się przedstawia. Kluczem do sukcesu komedii Jamesa Griffithsa jest obsada. Nick Frost jest uroczym ciapą, przeciętniakiem, któremu kibicujemy zarówno w odzyskaniu poczucia własnej wartości jak i w zdobyciu pięknej dziewczyny. Chris O'Dowd jest filmowym draniem, ale trudno się na niego naprawdę obrażać. Jest bowiem w nim sporo pociesznej słabości, którą próbuje zamaskować obleśnością. Rory Kinnear jest sympatycznym kumplem. Kayvan Novak głośnym pawiem o złotym sercu. Olivia Colman jest rozbrajająco bezpośrednia i świetnie tańczy. I w końcu Rashida Jones, w której nie sposób się nie zakochać.

Mając taką obsadę nawet najbardziej standardowe sceny komedii romantycznej wypadają bardzo dobrze. A kiedy wszystko polane zostało gęstym sosem latynoskiej muzy, to po prostu otrzymałem niebo w gębie.

Ocena: 7

Komentarze

Prześlij komentarz

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

After Earth (2013)

Hvítur, hvítur dagur (2019)

The Sun Is Also a Star (2019)

Paradise (2013)