Truth (2015)

"Niewygodna prawda" powinna być lekturą obowiązkową dla każdego, kto na poważnie myśli o zajmowaniu się filmami (a w szczególności ich robieniem). Uważam, że jest to jeden z najważniejszych tytułów kinowych tego roku. I wcale nie dlatego, że jest dobry, ale dlatego, że nie jest.



Oglądając dobry film często trudno powiedzieć, dlaczego jest dobry. Z jakiegoś przedziwnego powodu po prostu poszczególne elementy funkcjonują jak należy. Ale żeby znaleźć odpowiedź na pytanie o sekret, trzeba zobaczyć film źle zrobiony. Dopiero na nim można zidentyfikować błędy (co umożliwi ich późniejsze eliminowanie we własnej twórczości). Kiedy porówna się "Niewygodną prawdę" z pierwszym sezonem "Newsroomu" lub z "Big Short", wpadki Jamesa Vanderbilta stają się widoczne jak na dłoni.

Tym bardziej, że sama historia to materiał na oscarową produkcję. Film porusza bowiem temat śledztwa dziennikarskiego, konfliktu pomiędzy etyką dziennikarską a rynkiem informacji, który stał się na przestrzeni lat przemysłem jak najbardziej komercyjnym. Film bada mechanizmy manipulacji informacją, nacisków i dyskredytacji. Pokazuje również słabość dziennikarstwa śledczego, wynikająca z faktu, że kiedy reporter wpada na trop, to zaczyna być na pewne sprawy ślepy (nawet jeśli stara się zachować obiektywność). W poszukiwaniu faktów i dowodów ginie gdzieś sprawa motywacji, a źródło informacji staje się zarówno Świętym Graalem jak i Puszką Pandory. Pytając dlaczego osoba X (nie) zrobiła Y, ginie gdzieś pytanie o to dlaczego akurat teraz osoba Z gotowa jest ujawnić informacje, które skrywała od miesięcy/lat.

Jak jednak pokazuje "Niewygodna prawda" temat-samograj nie istnieje. Złe podanie może zniszczyć nawet najbardziej fascynującą historię. A jeśli chodzi o reżyserię, film "Niewygodna prawda" stoi na żenująco niskim poziomie. Vanderbilt popełnia banalne błędy, jak choćby w scenie prezentacji zespołu śledczego, kiedy to montuje wszystko i dodaj muzykę tak, jakby to była jakaś podrzędna opowiastka o superbohaterach. Albo w scenie, w której materiał o Bushu zostaje wyemitowany, kiedy to z niezrozumiałych powodów reżyser zdecydował się na wokalizy, które całość zmieniają w groteskową parodię. Sposób prowadzenia narracji, montaż, dobór muzyki udowadniają, że Vanderbilt pozbawiony jest wyobraźni. Nie potrafił znaleźć ciekawego podejścia do tematu. Zrobił więc wszystko schematycznie, bez zastanowienia się na tym, co chce swoim filmem przekazać widzowi. Efekt musiał więc budzić rozczarowanie. Ale wartość edukacyjna "Niewygodnej prawdy" jest nie do przecenienia.

Ocena: 4

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)