Caníbales (2009)

Jeden z pierwszych filmów Carrilly i jak dla mnie to jego najlepsza i najmocniejsza rzecz. Brutalnie szczery obraz bezdusznego świata anonimowego seksu. Wraz z główną postacią filmu wędrujemy po miejscu uczęszczanym przez mężczyzn, którzy chcą uprawiać seks bez zobowiązań. Jest tu cały przekrój społeczny: młodzi i starzy, chudzi i grubi, wysportowani i jedynie udający, szukający choć trochę intymności i bezwstydnie ekshibicjonistyczni.



Choć reżyser nie robi praktycznie nic poza obserwacją, to jednak świat, który pokazuje budzi grozę. I to z różnych powodów. Po pierwsze dlatego, że ludzie sprowadzeni są tutaj do bardzo bazowych popędów. Po drugie dlatego, że z każdej sceny przebija beznadzieja i desperacja. Choć bowiem cel wszystkich obecnych w tym miejscu jest jasny, to zarazem niewielu doznaje spełnienia. Reszta istnieje w przedziwnym zawieszeniu między pożądaniem a odrazą. Zresztą ci, którzy znajdą odpowiedniego partnera nie wydają się oczekiwać niczego więcej poza byciem zeszmaconym.

Ale mocy film nabiera za sprawą ostatecznego twistu. Nawet jeśli nie jest on szczególnie odkrywczy, to przy konstrukcji narracji zaproponowanej przez reżysera, robi piorunujące wrażenie. Łatwo przychodzi zrozumieć całą masę sprzecznych emocji, które obserwujemy na twarzy głównej postaci, kiedy w końcu kamera się na niej skupia. To uświadomienie sobie kompletnej obcości osoby, która powinna być przecież najbliższa nam na świecie! Pierwszorzędna robota.

Ocena: 8

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)