Central Intelligence (2016)
Całkiem fajna rozrywka. "Agent i pół" idealnie nadaje się jako forma relaksu. Jest zabawny, ma sympatycznych bohaterów, a sama fabuła, choć idiotyczna i jedynie pozornie skomplikowana, to jest podana tak, że wciąga (ale bez przesady).
Oczywiście ocena filmu w duże mierze zależy od tego, na ile trawicie Dwayne'a Johnsona i Kevina Harta. Jeśli nie lubicie ich irytujących ekranowych ekscesów, to "Agent i pół" może być dla Was nie do strawienia. Hart jest jak zwykle jazgotliwy niczym czarnoskóry pekińczyk. A Johnson uskutecznia humor, na którym kiedyś wybił się Arnold Schwarzenegger ("Bliźniaki" albo "Junior" przychodzą na myśl, kiedy ogląda się Rocka). Mnie to jednak nie przeszkadzało. Szczególnie, że Johnson-hart tworzą na ekranie doskonale się uzupełniający duet. Jeśli chodzi o samą chemię (a nie jakość filmu), to "Agent i pół" wypada lepiej od "Równych gości" czy "Kryptonimu U.N.C.L.E.".
Sam film jest jednak grzeczniejszy, niż się tego spodziewałem. "Agent i pół" to komedia w stylu filmów z lat 80. i wczesnych 90. Czasami próbuje być rubaszna, ale wtedy śmieszyła mnie nie tyle gagami, ile tym, że twórcom wydaje się, że są niegrzeczni. Niemniej jednak całość podana jest lekko i z jajem, więc za bardzo to nie przeszkadza.
Ocena: 6
Oczywiście ocena filmu w duże mierze zależy od tego, na ile trawicie Dwayne'a Johnsona i Kevina Harta. Jeśli nie lubicie ich irytujących ekranowych ekscesów, to "Agent i pół" może być dla Was nie do strawienia. Hart jest jak zwykle jazgotliwy niczym czarnoskóry pekińczyk. A Johnson uskutecznia humor, na którym kiedyś wybił się Arnold Schwarzenegger ("Bliźniaki" albo "Junior" przychodzą na myśl, kiedy ogląda się Rocka). Mnie to jednak nie przeszkadzało. Szczególnie, że Johnson-hart tworzą na ekranie doskonale się uzupełniający duet. Jeśli chodzi o samą chemię (a nie jakość filmu), to "Agent i pół" wypada lepiej od "Równych gości" czy "Kryptonimu U.N.C.L.E.".
Sam film jest jednak grzeczniejszy, niż się tego spodziewałem. "Agent i pół" to komedia w stylu filmów z lat 80. i wczesnych 90. Czasami próbuje być rubaszna, ale wtedy śmieszyła mnie nie tyle gagami, ile tym, że twórcom wydaje się, że są niegrzeczni. Niemniej jednak całość podana jest lekko i z jajem, więc za bardzo to nie przeszkadza.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz