Strangerland (2015)

Trudne jest życie rodziców nimfomanki. Pragną córki porządnej, normalnej, która znajdzie męża, założy własną rodzinę. A tymczasem dostało się im dziecko, które ledwo podrosło na tyle, by dowiedzieć się, czym jest seks, a już rozkłada nogi na prawo i lewo. Jest obcym. Dzikimi stworzeniem, która próbuje się oswoić. Ale kończy się to rebelią, a w końcu utratą dziecka. Niektórzy nie są bowiem w stanie podążać drogą normalności, udawać przyzwoitych ludzi, którzy po kryjomu, w tajemnicy, oddają się zdradom na boku.



I gdyby "Strangerland" był tylko o tym, film Kim Farrant można byłoby uratować. Jednak reżyserka postanowiła się zabawić w poetkę, więc dodała całości wymiar duchowej tajemnicy. Narrację buduje na klimacie niejasności. Że niby sama ziemia jest tu przepełniona mistyczną energią, która sprawia, że niektórzy po prostu wychodzą z domów i już nigdy nie wracają. Narzuca się porównanie do "Pikniku pod Wiszącą Skałą". Ale w tym porównaniu "Strangerland" wypada słabo. Jest egzaltowane, nudne, kompletnie emocjonalnie niezrównoważone.

Nicole Kidman gra z przejęciem. Mam jednak nieodparte wrażenie, że nie zrozumiała scenariusza. Gra bowiem tak, jakby "Strangerland" było dramatem psychologicznym o kobiecie uwięzionej w trudnej relacji małżeńskiej, dla której zniknięcie dzieci jest tylko kroplą przelewająca czarę goryczy. Z kolei Hugo Weaving wypada na cynika. Jego gra jest pozbawiona głębi, jakby zdawał sobie sprawę, że w tę rolę powinien wcielić się aktor nieopatrzony, a nie gwiazda znana z licznych box-office'owych hitów.

Ocena: 4

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)