February (2015)

SPOILERY

Gdyby "Omen" miał dziecko z "Piknikiem pod Wiszącą Skałą", to mogłoby nim być właśnie "Zło we mnie". Oz Perkins wybrał najbardziej kanoniczne z elementów niepokojących opowieści sprzed paru dekad i posklejał je na nowo. Rezultat jest ciekawy, choć dla mnie jest to bardziej udany eksperyment formalny niż prawdziwie wciągająca historia.



Fabuła nie zawiera zbyt wiele interesujących elementów. Dorastające dziewczyny, tajemnicze opiekunki, nieobecność kluczowych postaci w życiu bohaterek i nagle proces dojrzewania zaczyna nabierać demonicznych kształtów. Na swym najbardziej podstawowym poziomie "Zło we mnie" jest typową opowieścią "origin". Tyle tylko, że tym razem nie jest to geneza superbohatera (choć tak naprawdę różnice są bardziej ilościowej niż jakościowe).

To, co udało się Perkinsowi, to uniknięcie narracyjnej kliszy. I zdołał tego dokonać bardzo prostymi środkami. Przede wszystkim zrezygnował z prezentacji kilku kluczowych scen. Co sprawia, że wszystko, co widzimy pozbawione jest jednoznaczności. Główna bohaterka może być zwyczajną schizofreniczką, której niezdrowa potrzeba zależności połączona z syndromem opuszczenia, doprowadziła ją poza granice szaleństwa. Rogata bestia, którą widzi, jest wtedy wyłącznie projekcją jej lęków i pragnień. Ale nawet jej własny wytwór wyobraźni ją zdradza, opuszczając w kluczowym momencie. Jej wygibasy, które pojawiają się w paru scenach, mogą być efektem niekontrolowanej pracy mięśni, przeciwieństwem katatonii.

Równie dobrze jednak bohaterka może być naprawdę opętana przez Złego. Jeśli sugerować się alternatywnym angielskim tytułem ("The Blackcoat's Daughter"), można wręcz uznać, że jako owoc grzechu jest tak naprawdę antychrystem.

Jednak niejednoznaczność nie dotyczy wyłącznie tożsamości głównej bohaterki. Pod znakiem zapytania jest też sama szkoła z internatem, w której przebywa. Czy jest to miejsce, które miało powstrzymać przebudzenie się jej mocy (jeśli takowe posiadała), a opiekunki były jej więźniarkami? Czy może było to miejsce, w którym jej moce miały dojrzeć i w końcu się ujawnić, a opiekunki miały w odpowiednim momencie złożyć swojej życie w ofierze, by ona mogła dokonać koniecznej transgresji? Nie jest też wcale powiedziane, że Kat jest kimś wyjątkowym. Może miejsce to jest inkubatorem i w nieco innych okolicznościach (niezajście w ciążę) to Rose byłaby tą "złą"?

Niewiadomą jest też dorosła wersja bohaterki. Czy jest ona zbiegłą psychopatką? Dziedziczką Szatana? A może została przez niego porzucona i myśli, że dokonując nowych mordów wkupi się w jego łaski?

Te wszystkie pytania wraz z samą formą podwójnej linii czasowej są zdecydowanie największą wartością filmu. Co do jednak samych bohaterek, to niestety Perkins nie był w stanie wciągnąć mnie w fabułę. Los Kat, Joan i Rose był mi w gruncie rzeczy obojętny.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)