Personal Shopper (2016)

"Personal Shopper" to ekstremalna opowieść o potrzebie kontaktu z drugą osobą. Jak głęboko zakorzeniona jest w nas ta potrzeba, przekonujemy się śledząc losy Maureen Cartwright.



Pracuje dla celebrytki, dla której zdobywa stroje, biżuterię i inne akcesoria. Teoretycznie powinna więc ją dobrze znać, być z nią w stałym kontakcie, by dobrać odpowiednie stroje i dodatki. W rzeczywistości łatwiej jest jej nawiązać kontakt z bytami astralnymi (bo Maureen jest także medium) niż ze swoją pracodawczynią. Maureen ma też chłopaka. Ale z nim kontaktować się może tylko przez Skype'a, ponieważ ten jest wiele tysięcy kilometrów od niej wykonując ważne zlecenie. Miała też brata, który parę miesięcy wcześniej zmarł. To przez wzgląd na niego pozostaje w Paryżu. Czeka bowiem na kontakt z nim, na znak, że życie pozagrobowe istnieje. Najbogatszą relację ma z osobą, której nie zna, która być może nie istnieje (albo przynajmniej nie żyje). Te sms-owe konwersacje staną się dla niej wybawieniem, choć ich rzeczywista natura może być zupełnie inna od tej, jaką bohaterka podejrzewa.

Jednak reżyser opowiada o kontakcie nie tylko za pomocą Maureen. Pozostałe postaci również naświetlają temat na swój specyficzny sposób. Jak choćby chłopak pracodawczyni bohaterki, który twierdzi, że wcale jej nie kocha, ale ale całkiem możliwe, że jest to poza, próba wysyłania fałszywych komunikatów. Jest też dziewczyna zmarłego brata bohaterki, która już znalazła pocieszenie w ramionach innego mężczyzny.

Olivier Assayas buduje z tych elementów fabułę, która jednak jest tylko pretekstem. Liczy się przede wszystkim to, co wszystkie one odsłaniają. A jest to ponury obraz ludzkiej natury. Człowiek z "Personal Shopper" jest istotą na permanentnym głodzie, który dla nawiązania kontaktu z drugą istotą, jest w stanie wiele uczynić. To opowieść o samooszukiwaniu, o mocy wiary i autosugestii. To historia o duchach, jakimi stajemy się dla samych siebie i dla innych, żyjąc we własnych światach, w oderwaniu od reszty, a jednocześnie desperacko innych potrzebując.

Niestety reżyser nie poszedł na całość w swojej historii. Zamiast utrzymać ją na poziomie minimalistycznej szarości, w której nic naprawdę nadzwyczajnego się nie dzieje, on w kilku miejsca trochę przesadnie podkręca fabułę. Najbardziej zniechęcająco wypada finał wątku z Kyrą. Jak na mój gust, była to gruba przesada i mnie film bardziej by się podobał, gdyby to akurat Assayas sobie darował. Za to Kristen Stewart po raz kolejny potwierdza, że nie jest blockbusterowym zwierzęciem, że zdecydowanie lepiej czuje się w kinie niezależnym i artystycznym. W takich produkcjach potrafi mieć ekranową prezencję, o co trudno ją podejrzewać w "Zmierzchu" czy "Śnieżce".

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

After Earth (2013)

Tonight I Strike (2013)