Shared Rooms (2016)

Biedny Rob Williams. Kręci te swoje filmy, ale w zasadzie w ogóle się nie rozwija. Po tylu zrobionych obrazach, powinien się już nauczyć, co mu wychodzi, a co nie. Najwyraźniej jednak jest uparty i robi wszystko, na co ma ochotę.



Takie postępowanie prowadzi do tego, że jego filmy są jak los na loterii: nigdy nie wiesz, czy trafi ci się wygrana, czy przegrana. "Shared Rooms" należy do tej drugiej kategorii. Przede wszystkim dlatego, że Williams chce być zbyt poważny. Niestety wszystkie sceny, w których prowadzone są rozmowy "na serio" nadają się do wyrzucenia do kosza. Są sztuczne, źle napisane, jeszcze gorzej zagrane i ogólnie wyglądają jak teksty z programu edukacyjno-propagandowego.

Zdecydowanie lepiej całość wypada w scenach, w których reżyser stawia na humor. Żarty nie są najwyższych lotów, ale to akurat działa na ich korzyść. Im mniej wyrafinowany jest gag, tym zabawniej wypada na ekranie. Z tego też powodu najbardziej podobały mi się przekomarzania Laslo i Cala. Bez tej dwójki wytrwanie na filmie byłoby niemożliwe.

Ocena: 4

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

After Earth (2013)

Tonight I Strike (2013)