Time Out of Mind (2014)

Biedny Richard Gere. Zatracił gdzie umiejętność rozróżniania cichych filmów artystycznych od zwyczajnie nudnych. Nie rozumiem też, jakim cudem Oren Moverman potrafi przyciągnąć do swoich projektów znane osoby. Jak długo może jechać na sukcesie debiutu reżyserskiego? (który zresztą wcale aż taki imponujący nie był)



Na papierze "Poza czasem" rzeczywiście mogło kusić. To opowieść o bezdomnym mężczyźnie, w której jednak fabuła jest potraktowana dość szczątkowo. Zamiast tego mamy strumień egzystencji, a bohater jest niczym liść płynący raz wartkim raz leniwym nurtem tegoż strumienia. Główna postać często jest jedynie tłem, podczas gdy tło wybija się na plan pierwszy. Widzimy zmagania mężczyzny z systemem, z ludźmi, otrzymujemy jedynie strzępy informacji o tym, kim jest i co mu się przydarzyło.

W rękach artysty mogła z tego powstać interesująca medytacja nad ludzkim losem. Moverman artystą jednak nie jest, więc film zmienił w bełkot, który nie potrafi przyciągnąć uwagi, nie ma nic do przekazania widzom, a bohaterów uczynił tak niewyraźnymi, że trudno w ogóle cokolwiek o nich powiedzieć. Na ekranie przez dwie godziny króluje nuda i pustka, w której toną wszelkie starania Gere'a, by udowodnić, że wciąż jest aktorem, z którym trzeba się liczyć.

Ocena: 4

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

After Earth (2013)

The Entitled (2011)