Jeune femme (2017)

W swoim pełnometrażowym debiucie Léonor Serraille traktuje związek oparty na miłości (choć jak tę miłość definiuje, tego się nigdy nie dowiemy) jak typowe uzależnienie. Główną bohaterkę poznajemy w momencie, w którym traci możliwość zażycia kolejnej dawki, tj. została rzucona przez wieloletniego (i dużo od niej starszego) partnera. To dlatego w pierwszych scenach zachowuje się jak osoba na narkotycznym głodzie: niezbornie, lekko psychotycznie i maniakalnie oraz desperacko próbująca znaleźć zastępcze źródła pożądanej stymulacji. Im dłużej trwa jej detoks, tym wyraźniej widzimy, jak inną jest kobietą, kiedy nie jest pod wpływem środka uzależniającego, choć zarazem jej podstawowe cechy osobowości się nie zmieniają.



Nie dziwię się, że "Paryż i dziewczyna" na festiwalach robi furorę. Bo to nie jest wcale zły film. Po prostu mnie on kompletnie nie odpowiada. A to przez główną bohaterkę. Nie potrafiłem zainteresować się jej losem, przez co do prezentowanej historii podszedłem bardzo chłodno i z dużym dystansem. Zamiast więc intrygującego naturalistycznego portretu, ja widziałem zestaw męczących scen raz zbyt banalnych innym razem zbyt abstrakcyjnych. Niestety nie mogłem pozbyć się poczucia rozczarowania tym, co zobaczyłem. A gra głównej bohaterki, zamiast imponować mi swoją niewyszukaną naturalności i elastycznością, strasznie mnie irytowała.

To po prostu nie jest moje kino.

Ocena: 4

Komentarze

Chętnie czytane

Hvítur, hvítur dagur (2019)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

Funkytown (2011)