Pandemic (2016)

Półtorej godziny zmarnowanego życia. Mój wewnętrzny masochista musiał być zachwycony, jako jedyny, bo "Pandemia" to kino tak miernej jakości, że zdumiewa liczba znanych mi osób w obsadzie.



Film jest dość standardową opowieścią o zombie. Oto mały oddział wyrusza z misją na zainfekowany teren. Oczywiści szybko wydarzenia wymykają się spod kontroli i zaczyna się desperacka walka o przetrwanie w obliczu przeważającej liczby dzikich i skrajne agresywnych wrogów. Tę wyświechtaną opowieść twórcy postanowili uatrakcyjnić przyjmując perspektywę znaną z gier typu FPS. Niestety niewiele to pomogło. "Pandemia" pozostała opowieścią chaotyczną, mającą jedynie strzępy fabuły. Papierowi bohaterowie zachowują się w sposób tak mało przekonujący, że z radością patrzyłem na to, jak hordy krwiożerczych zarażonych ludzi rozszarpują ich na strzępy. W kilku scenach twórcy pozwolili sobie na brutalną fiestę, ale nawet wtedy poziom atrakcyjności filmu praktycznie nie wzrasta. Przemoc nie ma tu bowiem tego poziomu energii i przerysowania, by mogła wybudzić z katatonii, w jaką wpadło się wcześniej, kiedy próbowało się śledzić fabułę.

Bardzo, bardzo złe kino.

Ocena: 2

Komentarze

Chętnie czytane

Hvítur, hvítur dagur (2019)

An Affair to Die For (2019)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)