A United Kingdom (2016)

Historia Ruth Williams i Seretse Khamy jest naprawdę bardzo ciekawa. To opowieść o tym, jak miłość zmieniła losy całego kraju. Czarnoskóry Khama, potomek królów Bamangwato, zakochał się w skromnej, białej Angielce. Wbrew wszystkim poślubił ją, co doprowadziło jego kraj na skraj upadku. Konflikt wewnętrzny wykorzystała Wielka Brytania, która dotychczas była protektorem kraju, a teraz sięgnęła po bezpośrednią kontrolę nad nim. Ostatecznie kryzys wywołany ślubem doprowadził do narodzin Botswany jako niezależnego państwa, w którym prezydenta wybiera się w wyborach powszechnych.



Nic więc dziwnego, że kino sięgnęło po tę historię. Nie dziwi mnie też to, że zrobiło z niej szkolną czytankę. W "Zjednoczonym królestwie" nie ma miejsce na pogłębianie któregokolwiek z licznych tematów, jakie przewijają się przez film. Miłość między bohaterami rozkwita w ekspresowym tempie. To, że w ogóle można w łączące dwójkę bohaterów uczucie uwierzyć, jest wyłącznie zasługą Davida Oyelowo i Rosamund Pike. Tworzą razem zgrany duet, który wiele niedociągnięć przykrywa samą swoją ekranową obecnością.

Polityczne i ekonomiczne kulisy kryzysu sprowadzone zostają do udramatyzowanego kalendarium zawierającego kluczowe momenty na drodze ku niepodległej Botswanie. Tu i ówdzie pojawi się jedno zdanie dające szerszy kontekst geopolityczny. Jednak i w tym przypadku twórcy nie pokusili się ani o pogłębienie, ani spersonalizowanie poruszanych tematów.

"Zjednoczone królestwo" to kino okolicznościowe - profesjonalnie wykonane, z solidnymi kreacjami aktorskimi - i nic więcej. Ani o małżeństwie ani o Botswanie i jej relacjach z sąsiadami i Wielką Brytanią nie dowiedziałem się niczego, czego bym wcześniej nie wiedział (a przecież historia Botswany jest mi praktycznie nieznana).

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)