Masaryk (2016)
Jan Masaryk to wdzięczny temat na film kinowy. Syn wielkiej osobistości, który dopiero swoją podejrzaną śmiercią zdołał wybić się z cienia ojca. Jedna z twarzy polityki zagranicznej Czechosłowacji, choć nie zawsze wiedział, na czym ona naprawdę polega. Współczesna Kasandra. Julius Ševčík jednak zdecydował się na dość wyrywkową biografię. Opowiada wyłącznie o roku 1938. Jest to jednak rok symboliczny i dobrze oddaje cały życiorys polityka.
Filmowy Masaryk to człowiek zmiażdżony przez świadomość wydarzeń historycznych, do których (nie zawsze świadomie) się przyczynił, a które za wszelką cenę chciał powstrzymać. Był za słaby, by zmienić świat na lepsze, za silny, by się poddać. Nawet kiedy trafia do zakładu psychiatrycznego, kiedy pogrąża się w autodestrukcji, nie potrafi przestać myśleć o tragedii, która dopiero nadciąga nad Europę.
Podobało mi się to, że reżyser zrezygnował z prezentacji całego życiorysu Masaryka. Jednak to wciąż jest tylko film biograficzny, w którym portret psychologiczny, choć istotny stanowi drugi plan. Bohater filmu Ševčík jest w większym stopniu figurą retoryczną, symbolem procesów historycznych niż pełnoprawną i autonomiczną jednostką ludzką. Całość jest solidnie zrealizowana, ale nie ma w sobie prawdziwego ognia. Być może, gdybym był Czechem, inaczej bym całość odbierał. Dla mnie jest to jednak film jakich wiele, niewart zapamiętania.
Ocena: 6
Filmowy Masaryk to człowiek zmiażdżony przez świadomość wydarzeń historycznych, do których (nie zawsze świadomie) się przyczynił, a które za wszelką cenę chciał powstrzymać. Był za słaby, by zmienić świat na lepsze, za silny, by się poddać. Nawet kiedy trafia do zakładu psychiatrycznego, kiedy pogrąża się w autodestrukcji, nie potrafi przestać myśleć o tragedii, która dopiero nadciąga nad Europę.
Podobało mi się to, że reżyser zrezygnował z prezentacji całego życiorysu Masaryka. Jednak to wciąż jest tylko film biograficzny, w którym portret psychologiczny, choć istotny stanowi drugi plan. Bohater filmu Ševčík jest w większym stopniu figurą retoryczną, symbolem procesów historycznych niż pełnoprawną i autonomiczną jednostką ludzką. Całość jest solidnie zrealizowana, ale nie ma w sobie prawdziwego ognia. Być może, gdybym był Czechem, inaczej bym całość odbierał. Dla mnie jest to jednak film jakich wiele, niewart zapamiętania.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz