Operasjon Mørkemann (2018)

Jeden z najdziwniejszych filmów, jakie miałem ostatnio okazję oglądać. I tym razem słowo "najdziwniejszy" wcale nie oznacza zalety. "Operacja Człowiek w czerni" jest dziwna, ponieważ jego forma jest niezwykle infantylna, jednak w fabule znalazły się elementy, które w kinie dziecięcym są raczej rzadkością.



Sama historia nie jest wcale taka zła. Oto dwójka dzieci natrafia na polanę, na której ktoś wykopał sporo dziur. Ponieważ uważają siebie za detektywów-amatorów, postanawiają przeprowadzić prywatne śledztwo. Badając kolejne ślady poznają historię miasteczka i kilka niezbyt przyjemnych faktów z tego, jak to drzewiej na świecie bywało.

I tu właśnie wkraczamy na grząski teren tematów, które niekoniecznie rodzice chcieliby, aby ich dzieci zgłębiały. Mamy więc wątek samobójstwa przez powieszenie i to, jak traktowani byli samobójcy przez kościół. Jest też scena, w której bohaterowie są statystami na planie filmowym, kiedy to aktorka odgrywa moment odebrania jej dziecka (z dramatycznym krzykiem niemowlaka w tle).

Nie są to typowe elementy kina dziecięcego. Zazwyczaj, kiedy pojawiają się w filmach skierowanych do małego odbiorcy, to mamy do czynienia z dziełami przemyślanymi, starannie wykonanymi, pozytywnie się odznaczającymi na tle innych dziecięcych produkcji (na przykład "Nazywam się Cukinia"). W przypadku "Operacji Człowiek w czerni" jednak jest inaczej. To właśnie realizacja kuleje. Jest niezwykle toporna, a twórcy korzystają ze sztuczek, dla których we współczesnym kinie zdawałoby się, że nie ma w ogóle miejsca. Najbardziej irytującymi zabiegami są niczym nieuzasadnione cięcia montażowe i krótkie ujęcia na zbliżenia różnych osób (lub zwierząt). Czasami mają one podkreślić reakcje bohaterów (co jest chwytem prymitywnym), częściej nie mają jednak żadnego uzasadnienia. Biorąc pod uwagę tematykę, zadziwia przerysowanie, a nawet pewna groteskowość niektórych z postaci. Pasują one raczej do purnonsensowej komedii, a nie do filmu dla dzieci. W efekcie takich działań "Operacja Człowiek w czerni" jest ciężka w oglądaniu. W każdym razie dla widza dorosłego. Niektórym dzieciom może się spodobać, ale podejrzewam, że będzie to wąska grupa młodocianych odbiorców.

Ocena: 3

Komentarze

Chętnie czytane

Hvítur, hvítur dagur (2019)

Daddy's Home 2 (2017)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)