Animals (2019)
Laura ma 32 lata i nawet nie wie, jakim cudem zleciało jej 10 lat życia. Wydaje jej się, że dorosłość jest dopiero przed nią, podobnie jak kariera pisarska. Ma więc czas, żeby się wyszaleć u boku najlepszej przyjaciółki Taylor. I tak dzień po dniu, miesiąc po miesiącu, rok po roku. Kiedy jej siostra, do niedawna równie drapieżny party animal, ogłasza, że jest w ciąży, do Laury powoli zaczyna docierać, że czas mija, a ona stoi w miejscu. Jednak wyrwać się starym przyzwyczajeniom nie jest łatwo, nawet jeśli pojawia się przystojny i utalentowany mężczyzna, u boku którego mogłaby spędzić resztę życia.
"Zwierzęta" to kobieca odpowiedź na filmowe opowieści o wiecznych chłopcach, którzy w końcu zostają przez życie zmuszeni do dorośnięcia. Reżyserce, Sophie Hyde, udało się całkiem sprawnie przenieść konstrukcję fabularną na grunt kobiecej wrażliwości. Historia toczy się wartko, a bohaterka i jej najlepsza przyjaciółka są na tyle wyrazistymi postaciami, że ich losy łatwo przykuwają uwagę. Hyde świetnie uchwyciła życiową inercję oraz lęki związane zarówno z koniecznością dorastania jak również przed porzuceniem rutyny, która jest znajoma i bezpieczna, nawet jeśli pełna dragów i alkoholu. Reżyserce udało się również pokazać naturę kobiecej przyjaźni, a także w interesujący sposób poruszyć tak oczywiste tematy jak miłość i sabotowanie związku.
Pomimo jednak anarchistycznych i punkowych elementów, "Zwierzęta" nie są filmem prawdziwie wywrotowym, a agresywna energia, którą wyczuć można było na początku, szybko okazuje się tylko estetycznym rozwiązaniem, a nie jądrem opowieści. Miejscami "Zwierzęta" zbliżają się niebezpiecznie blisko do artystycznego nabzdyczenia (kotka i liska można sobie było darować). A koniec końców film okazuje się podążać dość bezpieczną narracyjną ścieżką. W efekcie najlepsze wrażenie pozostawiają po sobie aktorki. Przede wszystkim Alia Shawkat, która nieźle poradziła sobie z prezentacją skomplikowanych, często sprzecznych emocji.
Ocena: 6
"Zwierzęta" to kobieca odpowiedź na filmowe opowieści o wiecznych chłopcach, którzy w końcu zostają przez życie zmuszeni do dorośnięcia. Reżyserce, Sophie Hyde, udało się całkiem sprawnie przenieść konstrukcję fabularną na grunt kobiecej wrażliwości. Historia toczy się wartko, a bohaterka i jej najlepsza przyjaciółka są na tyle wyrazistymi postaciami, że ich losy łatwo przykuwają uwagę. Hyde świetnie uchwyciła życiową inercję oraz lęki związane zarówno z koniecznością dorastania jak również przed porzuceniem rutyny, która jest znajoma i bezpieczna, nawet jeśli pełna dragów i alkoholu. Reżyserce udało się również pokazać naturę kobiecej przyjaźni, a także w interesujący sposób poruszyć tak oczywiste tematy jak miłość i sabotowanie związku.
Pomimo jednak anarchistycznych i punkowych elementów, "Zwierzęta" nie są filmem prawdziwie wywrotowym, a agresywna energia, którą wyczuć można było na początku, szybko okazuje się tylko estetycznym rozwiązaniem, a nie jądrem opowieści. Miejscami "Zwierzęta" zbliżają się niebezpiecznie blisko do artystycznego nabzdyczenia (kotka i liska można sobie było darować). A koniec końców film okazuje się podążać dość bezpieczną narracyjną ścieżką. W efekcie najlepsze wrażenie pozostawiają po sobie aktorki. Przede wszystkim Alia Shawkat, która nieźle poradziła sobie z prezentacją skomplikowanych, często sprzecznych emocji.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz