Delirium (2018)

Twórcy "Delirium" nie wykorzystali świetnej okazji. Zrobili film, a powinni serial. Tylko tak można było w pełni wygrać wszystkie pomysły, z których większość miała duży potencjał. W filmie, który do najdłuższych nie należy, większość koncepcji została zmarginalizowana, a interakcje bohatera z innymi postaciami ograniczone do niesatysfakcjonującego minimum.



Tymczasem bogactwo pomysłów dawało szansę na ciekawy, pełen zwrotów akcji sezon. Wychodząc od bohatera, który opuszcza psychiatryk, gdzie przebywał w związku z nałożonym wyrokiem, można było stworzyć wciągającą opowieść o szaleństwie, złamanych psychikach i potwornościach, do których ludzie są zdolni. Można było fajnie pobawić się ideą, że większość lub wszyscy, z którymi główny bohater ma kontakt, są tylko odpryskami jego chorego umysłu. Można też było lepiej zacierać granice między tym co realne i urojone. Zdecydowanie więcej czasu należało też poświęcić na budowanie klimatu klaustrofobicznego osaczenia. A już wszystkie pomysły z trzeciego aktu naprawdę powinny mieć więcej czasu ekranowego niż marne minuty, które poświęca im reżyser.

Oglądając "Delirium" miałem poważne problemy, by skupić się na pozytywach, ponieważ co chwilę irytowało mnie to, jak marnowany jest potencjał tej historii, jak reżyser zafiksowuje się - zupełnie niepotrzebnie - na nieistotnych z punktu widzenia całości elementach, a potem nie ma czasu, by zająć się na poważnie tym, co liczy się tu najbardziej. Naprawdę nie pojmuję, dlaczego w dobie renesansu seriali twórcy nie zdecydowali się na opowieść w odcinkach.

Ocena: 4

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)