Les misérables (2019)
Zaczyna się od święta. Sportowa radość jednoczy ludzi. Wszyscy są Francuzami. Wspólnie radują się ze zwycięstwa. Różnice znikają. To jednak wyjątek. Rzeczywistość dnia codziennego jest inna. Społeczeństwo okazuje się niezwykle podzielone. Są duże podziały jak policja-reszta. Ale w obrębie każdej grupy są mniejsze populacje. Na ich styku wciąż dochodzi do starć. W większości udaje się je trzymać w ryzach. Są akceptowane jako coś normalnego. Co ciekawe, liderzy poszczególnych grup, którzy usilnie starają się podsycać podziały poprzez akcentowanie odrębności i homogeniczności, są tymi, którzy pozostają strażnikami trwania całego toksycznego w gruncie rzeczy systemu.
Nic więc dziwnego, że nawet bez wchodzenia w politykę ruch antysystemowy nabiera sił. Sfrustrowani ludzie mają dość status quo. Mają dość obecnych podziałów, które są jedynie mydleniem oczu. Proponują własny podział: my-reszta świata. To podział rewolucyjny. Wystarczy iskra, by ujawnił, jaką siłę rażenia może mieć...
"Nędznicy" to solidny dramat społeczny, który jako fabuła o nowym policjancie na komisariacie, czy też którymś z dzieciaków z blokowiska, sprawdza się o tyle o ile. Reżyser traktuje swoich bohaterów przedmiotowo. Są postaciami średnio zarysowanymi. Ich życia, bolączki, emocjonalne doświadczenia nie tworzą spójnej całości, lecz pozostają jedynie przypisami. Ly jest lepszy w kreśleniu socjologicznych pejzaży, gdzie pojedyncze biografie rozmywają się, stając się jedynie elementem większego fresku.
Obraz jest porządnie zrobionym, dobrze pomyślanym dziełem. Uważam jednak, że Francja źle zrobiła wystawiając go do Oscara. Lepszym kandydatem jest moim zdaniem "Portret kobiety w ogniu", choć on również w starciu z "Parasite" nie miałby szans.
Ocena: 6
Nic więc dziwnego, że nawet bez wchodzenia w politykę ruch antysystemowy nabiera sił. Sfrustrowani ludzie mają dość status quo. Mają dość obecnych podziałów, które są jedynie mydleniem oczu. Proponują własny podział: my-reszta świata. To podział rewolucyjny. Wystarczy iskra, by ujawnił, jaką siłę rażenia może mieć...
"Nędznicy" to solidny dramat społeczny, który jako fabuła o nowym policjancie na komisariacie, czy też którymś z dzieciaków z blokowiska, sprawdza się o tyle o ile. Reżyser traktuje swoich bohaterów przedmiotowo. Są postaciami średnio zarysowanymi. Ich życia, bolączki, emocjonalne doświadczenia nie tworzą spójnej całości, lecz pozostają jedynie przypisami. Ly jest lepszy w kreśleniu socjologicznych pejzaży, gdzie pojedyncze biografie rozmywają się, stając się jedynie elementem większego fresku.
Obraz jest porządnie zrobionym, dobrze pomyślanym dziełem. Uważam jednak, że Francja źle zrobiła wystawiając go do Oscara. Lepszym kandydatem jest moim zdaniem "Portret kobiety w ogniu", choć on również w starciu z "Parasite" nie miałby szans.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz