L'uomo del labirinto (2019)

SPOILERY

Nie znam literackiego pierwowzoru, więc dałem się schwytać w misterną sieć iluzji, jaką stworzył Donato Carrisi. Dość szybko odrzuciłem myślenie o "W labiryncie" jak o mrocznym kryminale. Zamiast tego uznałem całość za baśń, która tylko udaje, że rozgrywa się w normalnym, współczesnym świecie. Nie wiedziałem wtedy, jak blisko byłem prawdy o tym filmie, a zarazem jak od niej daleko.



Uznanie, że "W labiryncie" jest mroczną baśnią, czymś, co spokojnie mógł wymyślić i nakręcić Guillermo del Toro, pozwoliło mi zaakceptować sztuczność wielu scen, ich groteskowe przerysowanie i nieustające przesadzanie z zabawami symbolami, alegoriami i analogiami. Jako baśń film Carrisiego robił bardzo dobre wrażenie mając mroczny, niepokojący klimat, tworząc pozornie dziwne lub nielogiczne zbitki sekwencyjne, które jednak kryją w sobie sporo sensu. Kiedy więc na końcu reżyser odkrył karty, przyznał się, że nic z tego, co obejrzeliśmy nie jest prawdą, że bohaterowie są naprawdę niewiarygodnymi osobami, a niekonsekwencje nie są błędami scenarzysty, lecz naturalnym efektem tego, co w rzeczywistości dzieje się z dwójką protagonistów, nie byłem zaskoczony.

Wydaje mi się jednak, że Carrisi zbyt długo zwlekał z ujawnieniem prawdy. Miejscami bowiem jego sposób filmowania wystawiał moją cierpliwość na poważną próbę. Reżyser ma skłonność do tworzenia przegadanych scen lub też tworzenia metaforycznych koniunkcji, które na kartach książki świetnie by się spisały, ale na ekranie sugerują grafomanię i dyletanctwo. I nawet jeśli na końcu pojawia się zrozumienie, dlaczego te sceny wyglądały tak a nie inaczej, to jednak nie zaciera to złego wrażenia, jakie już się w pamięci utrwaliło.

Pewnie będę w mniejszości, ale jednak ten film Carrisiego podoba mi się bardziej niż "Dziewczyna we mgle".

Ocena: 7

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

After Earth (2013)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

Tonight I Strike (2013)