As Boas Maneiras (2017)

Od czasu do czasu zdarzają się takie filmy, w których moje wrażenia oraz ocena "na chłodno" są w konflikcie. Jednym z nich są właśnie "Dobre maniery". Kiedy myślę o pomyśle, jaki mieli twórcy i o tym, jaką formę nadali całej historii, to po prostu chciałbym im wystawić wysoką ocenę. Naprawdę zasłużyli na to. Ale emocjonalnie nie czuję równie entuzjastycznego optymizmu w stosunku do tego filmu. Czegoś w nim zabrakło, bym mógł się cieszyć całością.



Pomysł jest jednak rewelacyjny. "Dobre maniery" są bowiem klasyczną historią grozy o potworze. Tyle tylko, że zmieniono w nim kilka kluczowych elementów, przez co całość ma zupełnie inny wydźwięk. Potwór nie jest tu główną postacią. Przez pół filmu w ogóle go nie ma. Kiedy zaś się pojawia, najpierw jest noworodkiem, a później siedmiolatkiem.

Główną postacią "Dobrych manier" jest Clara, która zatrudnia się w domu ciężarnej kobiety, by jej pomóc w czasie ciąży, a później zajmować się dzieckiem. Pierwsza część filmu ma więcej wspólnego z romansem niż horrorem opowiadając o budzącym się uczuciu między kobietami. Druga część jest opowieścią o macierzyństwie. Clara bowiem przygarnęła małego wilkołaczka i robi wszystko, by obdarzyć go miłością i chronić przed nim samym i wrogim światem.

Niestety sam pomysł to nie wszystko. Realizacyjnie jest z tym filmem coś nie tak. Zabrakło w nim klimatu tajemnicy, mistycyzmu. Nawet interakcje między bohaterami pozostają niedopieszczone. O ile Clarę i Anę łączy jeszcze jakaś więź, o tyle Clara jako opiekunka dziecka nie do końca jest przekonująca (poza ostatnią sceną, gdzie jest idealna). Za to sam wilkołaczek jest uroczy. To fajny pomysł, by pokazać, że krwawa bestia może nie wyglądać szczególnie strasznie.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Hvítur, hvítur dagur (2019)

One Last Thing (2018)

Les dues vides d'Andrés Rabadán (2008)

Paradise (2013)

Tracks (2013)