Spree (2020)

Kolejny po "Searching" film wykorzystujący media społecznościowe, kamerki w komputerach i komórkach, jako medium do narracji prowadzonej w konwencji found footage. Nie jestem fanem tej konwencji, ale w "Spree" to się mogło udać. Mobilność sprawiała, że punkt widzenia zmieniał się tak często, że miejscami można było niemal zapomnieć o tym, że oglądamy perypetie ludzi, których bardziej interesuje, by kamerka była włączona niż ich własne przetrwanie.



Niestety "Spree" wpisuje się też w drugą kiepską modę, a mianowicie w opowiadanie o współczesnych technologiach do nawiązywania kontaktów w sposób negatywny. W tym filmie wszyscy pragną być oglądanymi i ocenianymi. Pogoń za lajkami i wyświetleniami jest jedyną rzeczą, jaka motywuje ich do działania. Brak sukcesów w połączeniu z dowodami na to, że innym się udaje, rodzi obsesje, frustracje, a te przemieniają potencjalnych psychopatów w pełnokrwistych drapieżników.

Ta krytyka współczesnych form interakcji jest tak banalna i pusta, że po prostu ręce mi na jej widok opadają. Na szczęście film przed całkowitym fiaskiem ratują sceny mordów i różnych absurdalnych sytuacji. Miejscami jest więc interesująco i zabawnie. Niemniej jednak w dużej części jest to opowieść męcząca.

Wydaje mi się, że "Influencerowi" lepiej zrobiłoby, gdyby media społecznościowe zamiast być uniwersalnym problemem, były jedynie objawem problemów głównego bohatera. Gdyby twórcy skupili się na Kurcie, a nie wyłącznie na jego obsesji, gdyby zadali pytanie "dlaczego?" i spróbowali poszukać odpowiedzi, film miałby w sobie więcej treści. A tak zostało jedynie trochę brutalności i sporo banałów.

Ocena: 4

Komentarze

Chętnie czytane

Hvítur, hvítur dagur (2019)

Daddy's Home 2 (2017)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)