Матильда (2017)

Sporo sobie obiecywałem po tym filmie. Historia młodej Matyldy Krzesińskiej i jej związków z mężczyznami z carskiego rodu Romanowów jest naprawdę fascynująca. Co też miała w sobie, że potrafiła omotać kilku przedstawicieli rodu? Jak radziła sobie z tymi wszystkimi związkami? Jak oni radzili sobie z faktem, że ich konkurentami o jej rękę są kuzyni... czy ojciec?



Niestety z filmu Uczitiela się tego nie dowiem. Reżyser zajął się bowiem najmniej ciekawym wątkiem całej tej historii, czyli romansem Matyldy z Mikołajem. O wiele ciekawsza jest późniejsza historia i tajemnica ojcostwa dziecka Matyldy. Jednak nawet wybrany wątek Uczitiel nie potrafił pokazać w atrakcyjny sposób. A przecież kino zna tyle klisz młodzieńczej miłości (Mikołaj miał bowiem 20 lata, a Matylda 17, kiedy zaczął się ich romans), że w zasadzie każdy filmowy wyrobnik byłby w stanie przez sen nakręcić całkiem znośną rzecz. W "Matyldzie" bohaterowie padają sobie w ramiona, wymieniają się pocałunkami i deklaracjami dozgonnej miłości, a jednak nie ma w tym za grosz namiętności. Wygląda to na przedstawienie androidów, które próbują udawać ludzkie zachowania, ale mogą odtwarzać jedynie gesty, ponieważ nie pojmują, czym są kryjące się za nimi uczucia.

Uczitiel nie potrafi się też zdecydować, o kim tak naprawdę chce widzom opowiedzieć. Tytuł jest mocno mylący, ponieważ Matylda nie jest tu główną postacią. Ba, reżyser nie potrafi jej ożywić, pozostaje więc jedynie posągiem, dekoracją, atrapą. Nie dowiadujemy się o niej niczego poza faktem, że z pochodzenia jest Polką, że jest baletnicą i że mężczyźni tracą na jej punkcie głowę. Więcej miejsca reżyser poświęca chociażby Mikołajowi. Nie jest on wcale lepiej nakreśloną postacią. Jednak jego rozterki, którą kobietę powinien wybrać, sprawiają, że po prostu łatwiej Uczitielowi przychodziło nadać jego wątkowi pozory żywej opowieści.

Aktorsko też nie jest z filmem najlepiej. Każda osoba, którą rozpoznawałem, tu wypadała gorzej niż w innych widzianych przeze mnie rolach. Wszyscy są tu samotni. Bez problem mógłbym uwierzyć, że każdy z aktorów grał bez udziału kogokolwiek innego na green screenie i dopiero w postprodukcji sklejano ich w pary czy grupy. Pewnie dubbing trochę wpływał na taki mój odbiór. Nie jest jednak dla mnie jasne, dlaczego Matwiejew może dubbingować Larsa Eidingera, ale Mikołaja II nie mógł zagrać.

Z całego filmu bronią się jedynie kostiumy i scenografie. To nie wystarcza, by uczynić "Matyldę" atrakcyjną. Szczerze mówią, to o wiele większe zainteresowanie wzbudziły we mnie notki o Matyldzie na Wikipedii od "dzieła" Uczitiela.

Ocena: 3

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)