Freaks (2018)
Proste, niepozorne, sprawnie opowiedziane. Niby nic wielkiego, a cieszy. Twórcy "Odmieńców" poradzili sobie z tematem dużo lepiej od autorów wielkich komiksowych widowisk. To już zresztą kolejny w ostatnim czasie przykład kina niezależnego, które sięga po fabuły żywcem wyjęte z rzeczy wydawanych przez Marvela, DC, Dark Horse i czyni z tego historie niekonwencjonalne i wciągające.
"Odmieńcy" zaczynają się niepozornie. Widzimy małą dziewczynkę, która cały czas siedzi zamknięta w domu. Jej ojciec ma obsesję na punkcie bezpieczeństwa. Twierdzi, że ludzie na zewnątrz chcą ich zabić. Ostro testuje dziewczynkę, by przygotować ją do bycia normalną w świecie zewnętrznym, ale póki co zakazuje jej wychodzenia na zewnątrz. Czy ojciec naprawdę uczy ją strategii przetrwania? A może jest szaleńcem, w które wciąga też swoją córkę? To drugie wydaje się początkowo bardziej prawdopodobne, bo kiedy dziewczyna zerka na zewnątrz, nie widzi niebezpieczeństwa, lecz kolorowy świat pełen ludzi i rzeczy, których ona jest pozbawiona.
Pomysł fabularny nie jest jakoś szczególnie oryginalny. Siłą "Odmieńców" jest to, w jaki sposób kolejne elementy narracyjnej łamigłówki są ujawniane. Twórcom udaje się zainteresować mnie intrygą, ogólnymi pytaniami. To pozwolił mi na sporą tolerancję, jeśli chodzi o ocenę prezentacji. Owszem, wolałbym, żeby twórcy dłużej bawili się w Muldera i Scully i przerzucali się argumentami świadczącymi, że rzeczywistość jest niebezpieczna lub że mamy do czynienia ze schizofrenikiem. Nad finałem też można było jeszcze popracować. Ogólnie jednak wciągnęła mnie ta historia i zaciekawili bohaterowie.
Ocena: 7
"Odmieńcy" zaczynają się niepozornie. Widzimy małą dziewczynkę, która cały czas siedzi zamknięta w domu. Jej ojciec ma obsesję na punkcie bezpieczeństwa. Twierdzi, że ludzie na zewnątrz chcą ich zabić. Ostro testuje dziewczynkę, by przygotować ją do bycia normalną w świecie zewnętrznym, ale póki co zakazuje jej wychodzenia na zewnątrz. Czy ojciec naprawdę uczy ją strategii przetrwania? A może jest szaleńcem, w które wciąga też swoją córkę? To drugie wydaje się początkowo bardziej prawdopodobne, bo kiedy dziewczyna zerka na zewnątrz, nie widzi niebezpieczeństwa, lecz kolorowy świat pełen ludzi i rzeczy, których ona jest pozbawiona.
Pomysł fabularny nie jest jakoś szczególnie oryginalny. Siłą "Odmieńców" jest to, w jaki sposób kolejne elementy narracyjnej łamigłówki są ujawniane. Twórcom udaje się zainteresować mnie intrygą, ogólnymi pytaniami. To pozwolił mi na sporą tolerancję, jeśli chodzi o ocenę prezentacji. Owszem, wolałbym, żeby twórcy dłużej bawili się w Muldera i Scully i przerzucali się argumentami świadczącymi, że rzeczywistość jest niebezpieczna lub że mamy do czynienia ze schizofrenikiem. Nad finałem też można było jeszcze popracować. Ogólnie jednak wciągnęła mnie ta historia i zaciekawili bohaterowie.
Ocena: 7
Komentarze
Prześlij komentarz