The Dig (2021)
Tego rodzaju filmy powinny być prezentowane wyłącznie w kinach. Na platformach streamingowych bowiem niedoróbki formalne bardziej rzucają się w oczy i nie pozwalają cieszyć się opowieścią.
W "Wykopaliskach" jest bowiem sporo ciekawych rozwiązać. Szczególnie fajnym zagraniem wydało mi się wprowadzenie asynchronizacji obrazu i dźwięku. Cóż jednak z tego, kiedy większość z podejmowanych przez reżysera decyzji formalnych ujawnia głębokie pokłady artystycznej pretensjonalności. Część postaci funkcjonuje tylko jako manekiny o smutnych spojrzeniach: mają symbolizować lęk przed śmiercią. Snują się więc niczym duchy za życia nawiedzają miejsce symbolizujące nieśmiertelność człowieka. Bo choć załoga statku zmarła półtora tysiąca lat temu, to dzięki wykopanym przedmiotom pamięć o nich przetrwa.
Na tle archeologicznych wykopalisk i profesjonalnych ambicji rozgrywają się też opowieść o relacjach między ludźmi. Reżyser portretuje różne formy małżeństwa od na poły legendarnego związku Prettych, przez bardzo brytyjską relację Brownów, po związek z rozsądku Piggottów, który przegrywa w starciu z sercowymi namiętnościami.
Jednak z tych wszystkich obrazów tak naprawdę niewiele wynika. Estetyczna atrakcyjność filmu nie przekłada się na równie interesujące myśli. Wojna, śmierć, pamięć stają się tu monolitami, dominującymi elementami scenografii, ale ich ogrom sprawia, że przestają być atrakcyjne w dyskursie intelektualnym, jaki reżyser chciałby prowadzić z widzami.
"Wykopaliska" to film ładny, ale frustrująco pusty.
Ocena: 5
W "Wykopaliskach" jest bowiem sporo ciekawych rozwiązać. Szczególnie fajnym zagraniem wydało mi się wprowadzenie asynchronizacji obrazu i dźwięku. Cóż jednak z tego, kiedy większość z podejmowanych przez reżysera decyzji formalnych ujawnia głębokie pokłady artystycznej pretensjonalności. Część postaci funkcjonuje tylko jako manekiny o smutnych spojrzeniach: mają symbolizować lęk przed śmiercią. Snują się więc niczym duchy za życia nawiedzają miejsce symbolizujące nieśmiertelność człowieka. Bo choć załoga statku zmarła półtora tysiąca lat temu, to dzięki wykopanym przedmiotom pamięć o nich przetrwa.
Na tle archeologicznych wykopalisk i profesjonalnych ambicji rozgrywają się też opowieść o relacjach między ludźmi. Reżyser portretuje różne formy małżeństwa od na poły legendarnego związku Prettych, przez bardzo brytyjską relację Brownów, po związek z rozsądku Piggottów, który przegrywa w starciu z sercowymi namiętnościami.
Jednak z tych wszystkich obrazów tak naprawdę niewiele wynika. Estetyczna atrakcyjność filmu nie przekłada się na równie interesujące myśli. Wojna, śmierć, pamięć stają się tu monolitami, dominującymi elementami scenografii, ale ich ogrom sprawia, że przestają być atrakcyjne w dyskursie intelektualnym, jaki reżyser chciałby prowadzić z widzami.
"Wykopaliska" to film ładny, ale frustrująco pusty.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz