De liefhebbers (2019)
Gdyby "Różnie bywa" zostało nakręcone po angielsku lub włosku, to w pierwszej chwili pomyślałbym, że mam do czynienia z obrazem wyreżyserowanym przez Gabriele Muccino. Mamy tu ten sam klimat sentymentalnego kiczu i fabułę zbudowaną z sieci emocjonalnych zależności, w którą schwytana została grupa bohaterów.
"Różnie bywa" to portret dwóch (w porywach do trzech) pokoleń pewnej rodziny. Wszyscy z nich zmagają się z różnymi egzystencjalnymi problemami. Głowa rodu ujawnia, że cierpi na Alzheimera. Jeden syn leczy się na depresję i ataki paniki, drugi próbuje zaimponować ojcu i przegapia kryzys we własnej rodzinie. Jedna córka uciekła do Londynu, gdzie prowadzi życie zdeklarowanej singielki, a druga samotnie wychowuje córkę i skrywa kompleks niższości.
Dopóki filmowi nie będziemy się zbyt blisko przyglądać, dopóty wszystko z nim jest w porządku. Zestaw bohaterów nie jest może najbardziej oryginalny, ale mimo to zaciekawia. Pojedyncze sceny, kiedy reżyserka skupia się na konkretnych aspektach relacji, wypadają nawet bardzo dobrze.
Jeśli jednak przyjrzeć się bliżej, okaże się, że zestaw życiowych problemów przerósł możliwości półtoragodzinnego filmu. Akcja ślizga się po kolejnych tematacg. Większości z nich poświęca się po trzy, cztery krótkie sceny podkreślającymi kluczowe aspekty danej sprawy. Nie ma w tym miejsca na bliższe poznanie bohaterów. Z tego też powodu oglądając "Różnie bywa" zastanawiałem się, dlaczego twórcy zdecydowali się na film, skoro serial wydawał się lepszym rozwiązaniem, oddającym sprawiedliwości wszystkim bohaterom tej opowieści.
Ocena: 5
"Różnie bywa" to portret dwóch (w porywach do trzech) pokoleń pewnej rodziny. Wszyscy z nich zmagają się z różnymi egzystencjalnymi problemami. Głowa rodu ujawnia, że cierpi na Alzheimera. Jeden syn leczy się na depresję i ataki paniki, drugi próbuje zaimponować ojcu i przegapia kryzys we własnej rodzinie. Jedna córka uciekła do Londynu, gdzie prowadzi życie zdeklarowanej singielki, a druga samotnie wychowuje córkę i skrywa kompleks niższości.
Dopóki filmowi nie będziemy się zbyt blisko przyglądać, dopóty wszystko z nim jest w porządku. Zestaw bohaterów nie jest może najbardziej oryginalny, ale mimo to zaciekawia. Pojedyncze sceny, kiedy reżyserka skupia się na konkretnych aspektach relacji, wypadają nawet bardzo dobrze.
Jeśli jednak przyjrzeć się bliżej, okaże się, że zestaw życiowych problemów przerósł możliwości półtoragodzinnego filmu. Akcja ślizga się po kolejnych tematacg. Większości z nich poświęca się po trzy, cztery krótkie sceny podkreślającymi kluczowe aspekty danej sprawy. Nie ma w tym miejsca na bliższe poznanie bohaterów. Z tego też powodu oglądając "Różnie bywa" zastanawiałem się, dlaczego twórcy zdecydowali się na film, skoro serial wydawał się lepszym rozwiązaniem, oddającym sprawiedliwości wszystkim bohaterom tej opowieści.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz