Zack Snyder's Justice League (2021)

Jestem zdumiony tym, jak wysoką ocenę ma "Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera". Ja rozumiem, że jest to poniekąd kolejny wyraz niezadowolenia fanów wersją Whedona, ale bez przesady. Film Snydera jest dłuższy, ale to wcale nie czyni z niego rzeczy lepszej.



To znaczy są tu momenty dużo lepsze od wersji Whedona. Ogólnie cała historia ma więcej sensu. Snyder stara się też lepiej wykorzystać większość bohaterów. Cyborg po coś w końcu jest. Rola Flasha wyraźnie polega na rozluźnieniu bardzo ponurej atmosfery. Steppenwolf przestał być pozbawioną charakteru postacią, który u Whedona spełniała służebną rolę przynieś, podaj, pozamiataj. Można odczuć, że chodzi tu o coś więcej niż tylko dostarczenie trzech paczek na miejsce.

Problem w tym, że każde ciekawe rozwiązanie ginie w odmętach nudy. Pierwsze dwie godziny spokojnie mogłem sobie darować. To jest niekończący się potok ekspozycyjnych dialogów, które w ogóle nie posuwają fabuły do przodu. Te dwie godziny to dowód na to, że "Liga Sprawiedliwości" w ogóle nie powinna była powstać, że najpierw należało zrobić "Aquamana", "Cyborga" i "Flasha".

Przez bite 120 minut Snyder buduje więc fundamenty pod film. Robi to jednak przy użyciu smętnych wokaliz i nieustannego slow-motion, co jeszcze bardziej spowolnia narrację, która i tak przecież stoi w miejscu. Niektóre ze scen są naprawdę kretyńskie, jak choćby skandynawski chórek śpiewający na cześć Aquamana.

Po dwóch godzinach film robi się ciekawszy. Głównie dlatego, że w końcu zaczyna się coś dziać, a bohaterowie wchodzą ze sobą w jakieś interakcje. Owszem, są one dość wątłe i pretekstowe, ale w porównaniu do katuszy, jakimi były pierwsze dwie godziny, podczas któych każy sobie rzepkę skrobał, jest to jakościowy skok. Ostatnie dwie godziny są bliższe temu, do czego Snyder przyzwyczaił mnie w swoich wcześniejszych filmach spod znaku DC. Niestety mimo robionych przerw (nie byłem w stanie za jednym podejściem obejrzeć całości) byłem już wtedy tak znudzony, że nie potrafiłem wykrzesać z siebie entuzjazmu na widok finałowej rozróby.

Szczerze mówiąc najciekawszy wydał mi się sen o tym, co mogłoby się wydarzyć. Głównie dlatego, że w przeciwieństwie do całej reszty, tu w bardzo ograniczonej przestrzeni czasowej Snyder zgromadził masę intrygujących pomysłów.

Ocena: 3

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)