Bull (2021)

"Bull" to wyśmienity koktajl tego, co kino brytyjskie ma najlepszego do zaoferowania. Jesteśmy więc wśród przedstawicieli klasy robotniczej. Bohaterami są gangsterzy, ale nie ma tu blichtru. Widzimy świat, który znamy doskonale z filmów Kena Loacha. Główny bohater to klasyczny reprezentant kina zemsty. Jeden z gangsterów, który został zdradzony i teraz wraca, by się odegrać i odzyskać syna.



Paul Andrew Williams świetnie prowadzi tę opowieść. Nie eksperymentuje, jest konsekwentny w tym, jak prowadzi narrację. To naprawdę solidne kino ze świetnym głównym bohaterem doskonale granym przez Neila Maskella. Nawet gdyby nie dodatkowy twist, byłby to super film. Ów twist dodaje całości wyrazistości, ale szczerze mówiąc niewiele zmienia. Reżyser fajnie dawkuje nam prawdę o wydarzeniach z przeszłości, które sprawiają, że na widok bohatera większość osób wpada w histerię. Tworzy to niezły klimat.

Niestety na sam koniec reżyser wali fatalną sekwencję powtarzającą wydarzenia, które już znamy, z jednym zmienionym elementem. Nie wnosi to nic do historii, a jedynie tłumi wydźwięk wcześniejszych scen. Byłem zdumiony, że reżyser czuł potrzebę na dodanie ekstra kropki na "i".

Ocena: 7

Komentarze

Chętnie czytane

Daddy's Home 2 (2017)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

Home (2016)