Código Emperador (2022)
Amerykańskie produkcje Netfliksowi nie wychodzą, ale na szczęście inne części świata trochę to rekompensują. "Kryptonim: Imperator" nie jest może najbardziej oryginalnym filmem w historii, ale ma coś, czego brakuje amerykańskim produkcjom Netfliksa - spójność i konsekwentnie prowadzoną narrację.
Fabularnie twórcy nie wysilili się. Główny bohater to stereotypowy detektyw kina noir. To, co go spotyka, to zaś kopiuj wklej z prawie każdego thrillera zawierającego skomplikowane intrygi i liczne tajemnice. Bohater jest więc samotnym wilkiem, a kiedy spotka kogoś, z kim mógłby ułożyć sobie życie, na przeszkodzie stanie jego praca. Oczywiście jego pozycja zostanie poddana w wątpliwość i nagle okaże się, że nie tylko musi wykonać powierzone mu zadania, ale też bronić się przed zagrożeniami z dotąd bezpiecznych stron.
Ta wtórna fabuła została jednak dużo lepiej sprzedana niż na przykład w gwiazdorskim "Grey Manie". Podobało mi się tempo, bohaterowie i to, jak wygrywane są poszczególne intrygi. Choć całość podąża oczywistą drogą, to jednak jest tak prezentowana, że dałem się wciągnąć historii i naprawdę zaciekawił mnie główny bohater.
I oto właśnie w kinie fabularnym chodzi: nie o oryginalność, ale o prezentację.
Ocena: 7
Fabularnie twórcy nie wysilili się. Główny bohater to stereotypowy detektyw kina noir. To, co go spotyka, to zaś kopiuj wklej z prawie każdego thrillera zawierającego skomplikowane intrygi i liczne tajemnice. Bohater jest więc samotnym wilkiem, a kiedy spotka kogoś, z kim mógłby ułożyć sobie życie, na przeszkodzie stanie jego praca. Oczywiście jego pozycja zostanie poddana w wątpliwość i nagle okaże się, że nie tylko musi wykonać powierzone mu zadania, ale też bronić się przed zagrożeniami z dotąd bezpiecznych stron.
Ta wtórna fabuła została jednak dużo lepiej sprzedana niż na przykład w gwiazdorskim "Grey Manie". Podobało mi się tempo, bohaterowie i to, jak wygrywane są poszczególne intrygi. Choć całość podąża oczywistą drogą, to jednak jest tak prezentowana, że dałem się wciągnąć historii i naprawdę zaciekawił mnie główny bohater.
I oto właśnie w kinie fabularnym chodzi: nie o oryginalność, ale o prezentację.
Ocena: 7
Komentarze
Prześlij komentarz