Moka (2016)

Podobnie jak "Dzień po pogrzebie", "Mokka" jest opowieścią o rodzicu pogrążonym w żałobie. Ale te dwa filmy są ogień i woda. Francusko-szwajcarski dramat zrezygnował z atrakcji narracyjnych, od których rojno było w produkcji z Izraela. Tu rządzi cisza, melancholia i leniwie prowadzona narracja. Ten spokój i skupienie na matczynym gniewie i poczuciu winy bardziej przypadł mi do gustu. Jednak film ma sporo wad.



Przede wszystkim nie do końca kupiłem pomysł z zemstą napędzającą główną bohaterkę. Samo w sobie nie było to oczywiście złe, ale jest to dość częsty zabieg w tego typu opowieściach, więc reżyser powinien go lepiej "sprzedać". Tego właśnie Frédéric Mermoud nie potrafił uczynić, więc "Mokka" szybko zmieniła się w bardzo przewidywalną powtórkę z rozrywki.

Mam też nieodparte wrażenie, że reżyser nie wykorzystał aktorskiego potencjału Devos. Jej bohaterka to postać specyficzna, przeżywająca silne emocje, ale nie epatująca nimi. Należało więc pozwolić aktorce na więcej dyskrecji w grze. Tymczasem Mermound zdecydował się zastosować standardową gamę matczynych zachowań w żałobie, przez co bohaterka zamiast być bliższa widzowi, stała się mechaniczną lalką imitującą ludzkie emocje. Zbyt grubymi nićmi szyta jest ta delikatna opowieść.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)