The Wise Kids (2011)
"The Wise Kids" to niezwykle odświeżająca lektura. Głównie za sprawą rzadkiego w dzisiejszym kinie podejścia reżysera do poruszanych tematów. Wiara, wątpliwości, życie – wielkie problemy, które łatwo stają się narzędziem indoktrynacji. Z jednej strony istnieje pokusa ukazania religii jako kagańca, który ogranicza wolność jednostki. Z drugiej strony mamy syndrom oblężonej twierdzy skłaniający do widzenia świata w sztywnym rozróżnieniu na białe i czarne z zerem tolerancji dla szarości. Stephen Cone wybrał inną drogę. W jego filmie ludzie nie są jednowymiarowi. Ich emocje, pragnienia, rozmyślania sprawiają, że nie sposób ich łatwo zaklasyfikować. Cone nikogo nie piętnuje, niczego nie narzuca. Pokazuje różnorodność, która istnieje nie tylko pomiędzy ludźmi, ale w środku człowieka. Delikatność i odwaga Cone'a bardzo mi zaimponowała. Film jest swoistego rodzaju tryptykiem opowiadającym o orientacji seksualnej, kryzysie wiary i pewności wiary. Pierwszy temat wydał mi się na...