Le trip à trois (2017)
Kolejny film z Kanady, który w delikatny sposób przekonuje, że rewolucja obyczajowa, która miała uwolnić ludzi z gorsetu moralnych ograniczeń, sama stała się narzędziem opresji. Główna bohaterka jest bowiem nikim innym, jak właśnie ofiarą myślenia, że skoro popadła w egzystencjalną rutynę, to znaczy, że ma seksualne zahamowania i powinna się ich za wszelką cenę pozbyć. Co oczywiście zaczyna robić z pełną determinacją. W ten sposób jednak zamiast poprawiać swoją sytuację tylko ją pogarsza. Myśl, że bogate życie seksualne jest normą, a ci, którzy nie eksperymentują w łóżku (i poza nim) potrzebują ratunku, okazuje się - a przynajmniej to sugerują twórcy - błędna. Na szczęście "A może by tak trójkącik?" jest komedią, więc problemy, które pęd do zaspokojenia wyimaginowanych potrzeb seksualny powoduje, nie będą miały smutnych konsekwencji.